Najnowszy kandydat rozpoczyna negocjacje członkowskie
W zeszły wtorek do Brukseli przyjechali premier Serbii Ivica Dačić i jego zastępca Aleksandar Vučić oraz ministrowie spraw zagranicznych i integracji europejskiej - Ivan Mrkić i Branko Ružić. Biorą oni udział w formalnym rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych pomiędzy swoim państwem a UE. Na pierwszej tzw. Konferencji Akcesyjnej (KA) pomiędzy UE a Serbią, Unia była reprezentowana zarówno przez Radę UE (której obecnie przewodniczy Grecja), jak i przez Komisję Europejską (KE).
Mimo iż w negocjacjach KE reprezentował komisarz ds. rozszerzenia i europejskiej polityki sąsiedztwa Štefan Füle, to przewodniczący KE José Manuel Barroso sam spotkał się z Dačićem i Vučićem. Barroso nazwał początek negocjacji członkowskich „nowym rozdziałem w relacjach unijno-serbskich” oraz obiecał, że „będziemy wspierać postępy Serbii na jej europejskiej ścieżce”.
Konferencja Akcesyjna
Pierwsza KA jest poświęcona tematyce prawnej i kwestii kosowskiej. UE i Serbia otworzą tzw. rozdziały negocjacyjne. Są to kategorie obejmujące wszystkie obszary polityki danego kraju. Otwarcie danego rozdziału oznacza więc w procesie negocjacyjnym rozpoczęcie najpierw porównywania, a potem dostosowania polityki danego krajowej do standardów unijnych w określonym zakresie. Rozdziałów jest w sumie 35, szczegółowy opis każdego z nich jest dostępny w jęz. ang.
Na spotkaniu otwarto rozdziały 23. i 24., dotyczące, odpowiednio sądownictwa i praw podstawowych oraz sprawiedliwości, wolności i bezpieczeństwa. UE wyrażała zaniepokojenie pewnymi aspektami sytuacji Serbii w tym zakresie, szczególnie zaś wysokim stopniem korupcji oraz siłą i rozprzestrzenieniem się zorganizowanych grup przestępczych, tak więc otwarcie rozdziałów 23. i 24. ma w swym zamyśle doprowadzić do przyspieszenia walki Belgradu z tymi zjawiskami.
Dodatkowo rozmawiano o kwestii kosowskiej. UE, mimo iż docenia i chwali zeszłoroczne wysiłki Serbii w tym zakresie, to oczekuje od Serbii kontynuowania procesu normalizacji stosunków z Kosowem, tak, by „oba państwa mogły dalej podążać swoimi europejskimi ścieżkami i nie blokować wzajemnie swoich procesów integracji z UE”.
Kosowo
Kosowo było częścią Serbii aż do czasu jednostronnego ogłoszenia niepodległości w 2008 r. Jest zdominowana przez ludność etnicznie albańską, ale w całym kraju, szczególnie zaś na północy, są duże skupiska ludności narodowości serbskiej (jednak dokładne oszacowanie ich liczebności jest trudne, z uwagi na to, że odmówili wzięcia udziału w spisie powszechnym; eksperci oceniają na ok. 140 tys., czyli 8 proc. całej populacji).
Serbia nie uznała niepodległości dawnej części swojego terytorium, ale 19 kwietnia zeszłego roku doszło do historycznego porozumienia między Belgradem a Prisztiną. Tzw. Porozumienie Brukselskie jest uznawane za pierwszy krok ku normalizacji stosunków między Serbią a Kosowem, a jego podpisanie było warunkiem rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych przez Serbię. Porozumienie reguluje kilka spraw dotyczących mniejszości serbskiej w Kosowie oraz sądownictwa i policji na terytorium prowincji. Porozumienie Brukselskie, co jest podkreślane przez stronę serbską, nie oznacza uznania niepodległości Kosowa.
Rada Europejska swoim postanowieniem z grudniowego szczytu (19-20 grudnia) formalnie zatwierdziła wypełnienie przez Serbię warunków koniecznych do rozpoczęcia negocjacji członkowskich. W tym postanowieniu, jak i we wcześniejszym, z czerwcowego szczytu Rady (27-28 czerwca) przykłada się szczególną uwagę do serbskiej „normalizacji stosunków z Kosowem”
Źródło: EurActiv.pl