Tusk i Mogherini wybrani
Nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej wybrał Donalda Tuska na następcę Hermana Van Rompuya jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Na tym samym spotkaniu zdecydowano również, że Federica Mogherini zastąpi Catherine Ashton jako szefowa unijnej dyplomacji.
Na sobotnim nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej Polski Premier Tusk zgodził się objąć od grudnia stanowisko przewodniczącego Rady. Jest to jedna z najwyższych pozycji w UE, ale w przeciwieństwie do np. przewodniczącego Komisji Europejskiej, możliwości kształtowania polityki unijnej przez przewodniczącego Rady są mniej bezpośrednie.
Donald Tusk otrzymał poparcie przywódców największych państw unijnych co oznacza uznanie pozycji naszego kraju w Unii Europejskiej.
Traktat o Unii Europejskiej (artykuł 15.) definiuje rolę przewodniczącego Rady jako wspomaganie „osiągania spójności i konsensusu w Radzie Europejskiej”. W nowej roli nasz premier będzie miał więc niełatwe zadanie szukania wspólnych punktów pomiędzy często bardzo różnymi celami politycznymi poszczególnych krajów UE i pomaganie im w wypracowywaniu wspólnego stanowiska.
Może on też zwoływać nadzwyczajne szczyty Rady Europejskiej – Van Rompuy korzystał z tego przywileju w samym 2014 r. trzy razy – w sprawie Ukrainy oraz obsady stanowisk po wyborach. Ale mimo zwołania szczytu, przewodniczący ma jedynie pośredni wpływ na jego rezultat – tak jak w przypadku zwykłych, regularnych szczytów, tak i na nadzwyczajnych decyzje podejmowane są poprzez wypracowywanie konsensu.
Mogherini równoważy Tuska
Wybór Tuska umożliwił wybór Federiki Mogherini stanowisko Wysokiej przedstawiciel ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Tandem Tusk-Mogherini ma równoważyć cele i pragnienia różnych państw członkowskich. Część z nich bowiem chce ostrzejszej linii wobec Rosji (przede wszystkim państwa Europy Środkowo-Wschodniej), część zaś – łagodzenia polityki sankcji (m.in. Francja, Węgry i Włochy). Tusk i Mogherini mają się więc równoważyć wzajemnie i zapobiec popadnięciu UE w zbyt skrajną politykę pro- albo antyrosyjską.
Nominowanie Federiki Mogherini oznacza, że Polska będzie aspirowała o inne stanowisko w przyszłej Komisji Europejskiej. Dotychczas oficjalnym kandydatem RP był minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który miał zastąpić Catherine Ashton jako Wysoki przedstawiciel.
Stworzenie „dynamicznego duetu Tusk-Mogherini” (jak nazwał ich fiński premier Alexander Stubb) przekreślił ten plan. Pytanie, która teka przypadnie Polsce w nowej Komisji Europejskiej, pozostaje jeszcze otwartym.
Jean-Claude Juncker chce mieć gotowy plan przydzielenia konkretnych tek poszczególnym komisarzom do końca przyszłego tygodnia, więc do tego czasu poznamy zastępcę lub zastępczynię Sikorskiego – i stanowisko, o które będzie zabiegać Polska.
Źródło: EurActiv.com