To już trzeci dzień naszych międzynarodowych warsztatów pt. "Wybory do Parlamentu Europejskiego w Mediach (Młodzieżowych)" w Berlinie. Dziś dużo się działo. Odbyły się spotkania z dwojgiem ciekawych ludzi. Obaj panowie mieli dużo do powiedzenia na temat swojej działalności, pracy i doświadczenia.

Jako pierwszy rozmawiał z nami Jochenn Rummenhöller - reprezentant Youth Council. Przekazał nam, na czym polega jego zadanie i czym zajmuje się kampania, której jest współtwórcą. Stara się on się wpłynąć na ludzi młodych, by interesowali się w większej mierze sprawami dotyczącymi Unii Europejskiej. Jego szczególnym zadaniem jest zainteresować młodzież majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, gdyż frekwencja ludzi w tym wieku jest niska.

Pan Rummenhöller przedstawił niektóre z metod mających zachęcić młodych do głosowania. Jedną z nich było porównanie aktywności i chęci działania nastolatków, do wody i musującej oranżadki. Czysta woda jest jak narzekanie ludzi na politykę, a proszek pieni się i zmienia kolor płynu. Innymi słowy to my mamy podjąć działania i zmieniać rzeczywistość, a nie pozostawać bierni jak ta woda bez wyrazu. To porównanie moim zdaniem, jest bardzo trafne i zachęcające, szczególnie, że ludzie w moim wieku lubią kolorowe napoje gazowane.
Innymi metodami, które zachęcają młodzież do działania są broszury informacyjne, przypinki, a nawet fikcyjne głosowanie dla siedemnastolatków zorganizowane w szkołach, by skłonić ich do podjęcia decyzji politycznych. Młodzi niemieccy aktywiści mają możliwość zadawania pytań politykom i oczekują na nie konkretnych odpowiedzi.
Jochenn Rummenhöller przekonywał nas, byśmy byli kreatywni, podejmowali wysiłek, wychodzili z inicjatywą i pomysłami. Przekonywał nas, że są instytucje, które nas wesprą, gdy będziemy chcieli działać. Mnie osobiście dodał trochę otuchy, gdyż jako młoda osoba, czuję się zazwyczaj ignorowana przez państwo. Teraz wiem, że sprawy muszę brać w swoje ręce i działać, szukać, pytać.

Drugim naszym gościem był pan Felix Deist. Ten młody dwudziestoośmioletni człowiek współpracuje z różnymi organizacjami pozarządowymi (NGO). Felix twierdzi, że walczy o prawa młodych i angażuje się w działanie, by zmienić rzeczy, które mu się nie podobają. Niemiecki działacz podzielił się z nami swoimi przeżyciami i poglądami. Kiedyś był jednym z narzekających na władzę ludzi, niewierzących, że sam może coś zmienić. W którymś momencie życia zrozumiał, że nie może być bierny i zaczął się udzielać w życiu publicznym.

Felix powiedział ważną dla mnie rzecz, której nawet nie brałam pod uwagę; nie trzeba się zgadzać w stu procentach z organizacją, której jest się członkiem. Przecież skoro już do niej wstąpiliśmy możemy coś zmienić, coś nowego wnieść. Tym samym może warto również zagłosować na partię, która odpowiada nam najbardziej ze wszystkich istniejących? Nigdy też nie sądziłam, że polityka mogłaby w jakikolwiek sposób mnie zainteresować, a tu taka niespodzianka! Największą jednak gratką dla mnie był fakt, że pan Deist studiował i mieszkał w Chinach 1,5 roku. Miałam okazję posłuchać o jednym z ciekawszych dla mnie krajów i jego kulturze. Zaskoczyło mnie to, jak Chińczycy wiele wiedzą o Europie.
"Polityka nie jest łatwa. Zajmuje dużo czasu nim coś osiągniesz. W dodatku często możesz być za swoje posunięcia skrytykowany"- mówi Felix. Kolejną jego myślą jest to, że jednak warto robić to co sprawia nam przyjemność. Warto również dawać coś społeczeństwu od siebie. Młody aktywista uważa, że nie trzeba skończyć studiów, by coś osiągnąć, sam bowiem wybrał taką drogę.

Obaj panowie skłonili mnie do myślenia o Unii Europejskiej, odpowiedzialności za związek państw, w którym przecież znajduje się mój kraj. Może zdążę trochę poczytać o kandydatach do Parlamentu Europejskiego i mądrze zagłosować? Cieszę się, że projekt dał mi możliwość spotkania z tymi ludźmi. Kto wie, do czego zdołam się jeszcze przekonać na warsztatach...

Autorka: Natalia Melchinkiewicz